Resort w komunikacie po rozmowie poinformował, że "ze strony rosyjskiej podkreślono gotowość, by dalej rozpatrywać dodatkowe możliwości wspólnego z amerykańskimi partnerami wsparcia z na rzecz normalizacji sytuacji w Aleppo". Zaznaczono, że Ławrow w rozmowie, która odbyła się z inicjatywy strony amerykańskiej, powiedział, że Rosja "pozostaje otwarta na dialog z USA we wszystkich kluczowych kwestiach uregulowania syryjskiego". Zarazem rosyjski minister odpowiadając - jak głosi komunikat - na apel Kerry'ego, by wstrzymać operację antyterrorystyczną w Aleppo, powiedział, że rozejm był wielokrotnie naruszany przez bojowników we wschodniej części Aleppo. Dowodzi nimi, według rosyjskiego ministerstwa, Front al-Nusra (obecnie przemianowany na Dżabat Fatah al-Szam - PAP). "Podkreślono, że liczne okresy ciszy wykorzystywane były przez Front al-Nusra w celu przegrupowania" - głosi oświadczenie MSZ. Według rosyjskiego resortu Rosja wzywała wcześniej USA do oddzielenia umiarkowanej opozycji syryjskiej od grup terrorystycznych. "Bezczynność w tej nadzwyczaj ostrej kwestii pozwala Frontowi al-Nusra zasłaniać się innymi zbrojnymi ugrupowaniami opozycji, z którymi Waszyngton współpracuje" - oświadczyło MSZ. Z kolei wiceminister spraw zagranicznych Rosji Michaił Bogdanow ostrzegł w piątek przed "kontrproduktywnymi" dostawami przez USA broni dla opozycji w Syrii. Bogdanow w rozmowie z telewizją RT był pytany o ewentualność dostaw przenośnych przeciwlotniczych systemów rakietowych. "Będzie to absolutnie kontrproduktywne podejście, ponieważ w ostatecznym wyniku ci ludzie, których Amerykanie przygotowali i uzbroili, zrobią to samo, co uczynili 11 września (2001 roku) w Nowym Jorku" - oświadczył Bogdanow. Z Moskwy Anna Wróbel