Minister Spraw Zagranicznych Rosji wystąpił, w wersji wideo, ze specjalnym przemówieniem w trakcie Moskiewskiej Konferencji o Nieproliferacji. W trakcie wystąpienia powtórzył propagandowe tezy dotyczące rzekomego zagrożenia starciem militarnym w Europie. Ławrow: Zachód niebezpiecznie balansuje na krawędzi bezpośredniego starcia militarnego Powodem ma być stała pomoc z krajów Zachodu dla Sił Zbrojnych Ukrainy i tym samym stwarzanie zagrożenia dla bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej. - Zachód niebezpiecznie balansuje na krawędzi bezpośredniego starcia militarnego między mocarstwami nuklearnymi, które będzie brzemienne w katastrofalne skutki - mówił Ławrow. Jak podkreślił dyplomata, szczególnie ważne jest zaangażowanie "trójki zachodnich państw nuklearnych", które stały się stałymi sponsorami Kijowa. - Moskwa postrzega to jako poważne ryzyko strategiczne prowadzące do wzrostu poziomu zagrożenia nuklearnego - mówił. Przedstawiciel rosyjskiego MSZ zaapelował do uczestników konferencji, aby ci wpłynęli na władze krajów Zachodu i wymusili na nich działania na rzecz "zbudowania aktualnej architektury bezpieczeństwa międzynarodowego". - Tylko w ten sposób możliwe będzie zmniejszenie poziomu konfliktu międzypaństwowego i zapewnienie realnego postępu w dziedzinie kontroli zbrojeń - podsumował. Traktat o zakazie prób jądrowych. Rosja stawia warunki W trakcie konferencji minister spraw zagranicznych Rosji odniósł się także do kwestii ponownej ratyfikacji Traktatu CTBT (o całkowitym zakazie prób jądrowych - red.). Według szefa rosyjskiego resortu dyplomacji będzie to możliwe jedynie wówczas, gdy na taki sam krok zdecydują się władze w Waszyngtonie. - Wycofanie się Rosji z ratyfikacji traktatu było logiczną odpowiedzią na wspomniane wcześniej niszczycielskie działania Stanów Zjednoczonych i innych krajów zachodnich (...) Jesteśmy gotowi wrócić do kwestii ratyfikacji traktatu, gdy tylko zrobią to Stany Zjednoczone - przekonywał. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!