- Państwo polskie musi być przygotowane na różne warianty rozwoju sytuacji na Ukrainie. Jesteśmy przygotowani także na te najgorsze, ale na razie wspólnota międzynarodowa, do której należymy, robi wszystko, aby do nich nie doszło - powiedział Sienkiewicz dziennikarzom w Warszawie. Jak mówił, jednym z elementów tych działań są "kroczące" sankcje wobec Rosji, która została w tej sprawie potraktowana jako agresor. - Dowiodła tego sytuacja na Krymie - to pierwszy raz od 1945 roku w Europie, gdy jedno państwo najechało drugie i oderwało część jego terytorium, wcielając do swojego - przypomniał. Sienkiewicz ma nadzieję, że rząd Ukrainy opanuje sytuację i zapanuje nad suwerennością i integralnością swojego kraju. - Możemy oczywiście używać różnych eufemizmów i mówić o zamieszkach, ale tak naprawdę to jest wojna domowa, ale taki typ wojny domowej, który jest wspierany przez sąsiada Ukrainy - powiedział. "Używa się coraz bardziej poważnych narzędzi zniszczenia" - Używa się coraz bardziej poważnych narzędzi zniszczenia. Mówi się o separatystach - ale mają oni zdolności strącania helikopterów. Mamy do czynienia z pozornie niezorganizowanym tłumem, ale strona ukraińska twierdzi, że w tym tłumie są ludzie, którzy pełnią służbę w siłach Federacji Rosyjskiej - podkreślił minister. Tych sygnałów nie można lekceważyć, bo taka sytuacja coraz bardziej destabilizuje naszego sąsiada i nikt nie wie jak ona się skończy - dodał. Szef MSW w poniedziałek w Warszawie brał udział w ceremonii wmurowania kamienia węgielnego nowej siedziby Centrum Personalizacji Dokumentów, które wytwarza m.in. dowody osobiste i paszporty.