Szef MON był pytany przez dziennikarzy o rozmowę ministra spraw zagranicznych Grzegorza Schetyny z sekretarzem stanu USA Johnem Kerrym. Szef polskiej dyplomacji zapewnił w środę w Waszyngtonie, że Polska chce udzielić większego niż dotychczas wsparcia koalicji walczącej z dżihadystami z organizacji Państwo Islamskie (IS). Zastrzegł jednocześnie, że konkretne decyzje w sprawie tego, jakie to będzie wsparcie, zostaną ogłoszone dopiero w lutym na posiedzeniu ministrów obrony krajów NATO w Brukseli. Siemoniak przypomniał, że USA przewodzą koalicji zwalczającej Państwo Islamskie i "ten temat pojawiał się również w rozmowie telefonicznej premier Kopacz z prezydentem Obamą". - Stany Zjednoczone starają się, by kolejne państwa zwiększyły swoja aktywność, minister Schetyna na ten temat rozmawiał - podkreślił wicepremier. - My - tak jak powiedział - jesteśmy gotowi rozważyć różne formy wsparcia, w zeszłym roku była to pomoc humanitarna, być może inne kwestie wejdą w grę. Żadne decyzje nie zapadły, zostaną podjęte w ciągu najbliższych miesięcy - dodał Siemoniak. "Potrzeby są wciąż ogromne" - Obecna faza to działania sił powietrznych różnych państw pod przewodnictwem Stanów Zjednoczonych, ale na pewno jest kwestia wsparcia dla Iraku, w zeszłym, roku udzielaliśmy pomocy humanitarnej irackim Kurdom. Potrzeby są wciąż ogromne, są kwestie wsparcia Iraku, szkolenia armii irackiej. Jesteśmy jak cały zachodni świat gotowi do większej aktywności, bo problem jest duży i należy go rozwiązać - mówił wicepremier. Odnosząc się do środowego zamachu w Paryżu na redakcję "Charlie Hebdo", gdzie zginęło 12 osób, wicepremier powiedział, że polskie służby "od bardzo dawna są mocno skoncentrowane na różnych zagrożeniach", przypominając udział w operacjach w Iraku i Afganistanie. "Alert antyterrorystyczny obowiązuje w całym NATO" - Ten alert antyterrorystyczny, można powiedzieć, obowiązuje w całym NATO od bardzo dawna. Nie notujemy w tej chwili jakichś szczególnych zagrożeń, jeśli chodzi o polskie terytorium, ale oczywiście każda tego typu sytuaqcja jak niedawno Burgas czy wczoraj tragiczny zamach w Paryżu, wywołują podniesienie aktywności i kontaktów wewnątrz Sojuszu. Terroryzm był wielkim problemem, jest i niestety będzie - powiedział minister. Jak podkreślił, "setki, jeśli nie tysiące bojowników po stronie Państwa Islamskiego to obywatele państw europejskich". "Nie jest tak, że możemy sobie powiedzieć w Europie czy w NATO, że te problemy są gdzieś poza naszymi granicami. Myślę, że Paryż to sprawa, która jest w tym momencie w centrum uwagi wszystkich sojuszników".