- To był podstępny atak. Dzielni żołnierze polegli w walce o pokój - powiedział Ban Ki Mun. Zaapelował do władz WKS o szybkie schwytanie napastników i postawienie ich przed sądem. Dokładne okoliczności ataku nie są znane. Wiadomo, że żołnierze wpadli w zasadzkę, nie wiadomo jednak, kto ją na nich zastawił. Agencja AFP podała, powołując się na władze WKS, że napastnicy pochodzili z sąsiedniej Liberii. Po wyborach jesienią 2010 roku dotychczasowy prezydent WKS Laurent Gbagbo nie zaakceptował zwycięstwa swego rywala, Alassane Quattary, i nie zrezygnował z urzędu, co zapoczątkowało kryzys polityczny, który przerodził się następnie w wojnę domową. W kwietniu 2011 roku, przy wsparciu sił pokojowych ONZ, Gbagbo został schwytany przez oddziały Quattary i jesienią tego samego roku przewieziony do Hagi, gdzie przed Międzynarodowym Trybunałem Karny odpowiada za zbrodnie przeciw ludzkości. Były prezydent ma jednak nadal w kraju wielu świetnie uzbrojonych zwolenników.