Dramatyczne wydarzenia miały miejsce 23 października w Anhembi w stanie Sao Paulo w Brazylii. Czteroosobowa rodzina (małżeństwo i dwóch synów w wieku siedmiu i pięciu lat) wybierała się nad wodę. Kiedy siedmioletni Luiz Miguel Furtado Barbosa wkładał kalosze, zaatakował go siedzący w bucie skorpion. Dziecko zaczęło krzyczeć i skarżyć się na ogromny ból. Rodzice szybko zorientowali się, że to nie żart. Stopa błyskawicznie zmieniła swoją barwę na intensywnie czerwoną. Dwa dni później chłopiec już nie żył Rodzice chłopca domyślili się, że dziecko mógł zaatakować skorpion, ponieważ okolica, w której mieszkają, jest z tego znana. Rzeczywiście, w bucie czyhał jeden z najniebezpieczniejszych skorpionów w Ameryce Południowej - śmiertelnie jadowity skorpion żółty. Rodzina szybko pojechała do szpitala, w którym stan chłopca zaczął się poprawiać. - Odsunęli mu nawet niektóre leki. Otworzył oczy, próbował ze mną rozmawiać - opisuje matka chłopca, cytowana przez "New York Post". Niestety, 25 października stan dziecka dramatycznie się pogorszył. Chłopiec doznał serii ataków serca - aż siedmiu, jeden po drugim. To ostatecznie doprowadziło do jego śmierci - czytamy. Śmiertelny jad Lokalni urzędnicy ostrzegają, że od początku roku w mieście zanotowano 54 incydenty z udziałem skorpionów. Gmina znajduje się nad rzeką, w pobliżu jest także spory obszar leśny, co powoduje, że w okolicy można spotkać wiele skorpionów, również te najgroźniejsze. Skorpion żółty (Tityus serrulatus) to stosunkowo niewielki skorpion, o ciemnobrązowym, wpadającym w żółtawy ubarwieniu. Jest to jeden z najgroźniejszych skorpionów Ameryki Południowej, szczególnie znany z bytowania w Brazylii. Jego jad jest niezwykle toksyczny.