Jak podkreśla w ogłoszonym w piątek komunikacie dyrektor organizacji pozarządowej Oxfam, Andres Gonzalez, przed cywilną ludnością jednego z największych miast Iraku stoi wybór: starać się je opuścić przed bitwą mimo zasieków z drutu kolczastego i pól minowych założonych przez dżihadystów lub pozostać na obszarach kontrolowanych przez Państwo Islamskie. Gonzalez zwrócił się do stron konfliktu o pozostawienie dla uchodźców "bezpiecznych korytarzy ewakuacyjnych", ale zdaniem ekspertów wojskowych jest mało prawdopodobne, aby dżihadyści zareagowali na to wezwanie. "Wszystkie siły wojskowe powinny unikać użycia broni ciężkiej w rejonach zamieszkanych przez ludność" - apelował Gonzalez. Już od jakiegoś czasu w związku z nasileniem się walk wokół Mosulu coraz więcej mieszkańców próbuje wydostać się poza obręb przyszłego pola walk. Oxfam oblicza, że z chwilą rozpoczęcia bitwy o Mosul liczba osób usiłujących wydostać się poza teren walk może przekroczyć milion. W ofensywie przeciwko bojownikom Państwa Islamskiego ma wziąć udział co najmniej 80 000 żołnierzy irackich sił bezpieczeństwa i bojowników z autonomicznego irackiego Kurdystanu. Będą ich wspierać siły koalicji wojskowej, której przewodzą USA.