Przedstawicielka Łotewskiej Rady ds. Obywatelstwa i Migracji, Madara Puke, w telewizyjnym wywiadzie dla tamtejszej stacji TV3 poinformowała o niepewnej przyszłości około 800 Rosjan, którzy nie uzyskali prawa do pobytu na terenie Łotwy. Obywatele Rosji mieli do początku września 2023 roku przedłożyć w urzędzie odpowiednie dokumenty. - W tej chwili 800 osobom nie przyznano prawa pobytu na Łotwie. Nie złożyli oni wniosków o pobyt stały lub tymczasowy - tłumaczyła przedstawicielka łotewskiego urzędu. - Przekazaliśmy informacje o tych osobach do Państwowej Straży Granicznej w celu dalszej weryfikacji. W nadchodzących tygodniach okaże się, czy osoby te nadal przebywają na Łotwie. Jeśli tak, zostaną im wydane nakazy wyjazdu do 30 dni - oznajmiła Puke, cytowana przez ukraiński portal Suspilne.media. Rosjanom grozi wydalenie z Łotwy. Muszą zdać egzamin Jak dalej wyjaśniała Łotyszka, obywatele Rosji, którzy nie zdali jeszcze egzaminu z języka łotewskiego, mogą ubiegać się o tymczasowe zezwolenie na pobyt na dwa lata, po czym ich umiejętności językowe zostaną ponownie sprawdzone pod groźbą deportacji. Wcześniej Trybunał Konstytucyjny Łotwy uznał za zgodny z prawem wymóg zdania egzaminu z języka łotewskiego na poziomie A2 dla Rosjan, którzy wcześniej byli obywatelami tego kraju lub posiadali zezwolenie na pobyt stały. W styczniu Łotewska Rada ds. Obywatelstwa i Migracji ogłosiła, że 1167 obywatelom Rosji, z których 789 ma ponad 60 lat, grozi deportacja z Łotwy. Nie jest jasne, ilu z nich już opuściło kraj. Minister Spraw Wewnętrznych Rihards Kozlovski przyznał, że należy spodziewać się deportacji indywidualnych, nie masowych. Źródło: Suspilne.media, "Ukrainska Pravda" Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!