"Głosowanie" na prezydenta Rosji trwało kilka dni. W poniedziałek poznaliśmy "oficjalne" wyniki. W "wyborach" wygrał Władimir Putin, który pokonał trzech swoich konkurentów. Jak się okazuje, przegrani będą mogli liczyć na spory zastrzyk gotówki. Wszystko za sprawą zapisów rosyjskiego prawa. Państwo dofinansowuje partie, które wystawiły kandydatów w wyborach prezydenckich, jeśli ci przekroczyli próg 3 proc. głosów. Wybory w Rosji. Pieniądze dla rywali Władimira Putina Tak się stało w przypadku całej trójki. W ten sposób Komunistyczna Partia Rosji otrzyma 573 mln rubli. Jej kandydat Nikołaj Charitonow zajął drugą pozycję z poparciem 4,31 proc. Dalej uplasował się Vladislav Davankov z partii Nowi Ludzie. Wynik 3,85 proc. poparcia przełoży się na kwotę 511 mln rubli. 425 mln rubli trafi do Liberalno-Demokratycznej Partii Rosji (LDPR). Jej przewodniczący Leonid Słucki miał uzyskać 3,2 proc. głosów. Przytoczone kwoty są obliczane na podstawie konkretnych przepisów. Zgodnie z nimi każdy oddany głos jest "wyceniany" na 152 ruble. Dofinansowanie - w odróżnieniu od wyborów parlamentarnych - jest przyznawane jednokrotnie. Obecne zasady obowiązują od 2018 roku, a inicjatorem pomysłu był były przewodniczący LDPR Władimir Żyrinowski. W wyniku zmiany prawa dofinansowanie wzrosło z 20 do wspomnianych 152 rubli. Polskie MSZ ostro o "wyborach" w Rosji Zachód skrytykował przebieg wyborów w Rosji. Ich legalność podważyło m.in. polskie MSZ. "Głosowanie odbywało się w warunkach skrajnych represji wobec społeczeństwa, uniemożliwiających dokonanie swobodnego, demokratycznego wyboru" - napisano w komunikacie. W oświadczeniu przekazano, że "wbrew prawu międzynarodowemu 'wybory' zorganizowano również na tymczasowo okupowanych terytoriach Ukrainy: Autonomicznej Republice Krymu i mieście Sewastopolu, jak również na terytoriach obwodów: donieckiego, ługańskiego, zaporoskiego oraz chersońskiego. Głosowanie przeprowadzono także w mołdawskim Naddniestrzu oraz należących do Gruzji regionach Cchinwali/Osetia Południowa i Abchazja". Źródło: Meduza *** Przeczytaj również nasz raport specjalny: Wybory samorządowe 2024. Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!