Seria podpaleń nieruchomości premiera Wielkiej Brytanii. Polityk komentuje
Ataki na demokrację - tak brytyjski premier Keir Starmer skomentował serię podpaleń, w tym jego domu w Londynie. Dodał, że w noc pożaru w posiadłości była jego szwagierka z mężem. Jak donoszą media, służby sprawdzają , czy w sprawę zaangażowane były siły zagraniczne.

W skrócie
- Seria podpaleń, w tym domu Keira Starmera w Londynie, została określona przez premiera jako ataki na demokrację.
- Policja aresztowała trzech podejrzanych, w tym obywatela Ukrainy.
- Rząd nie wyklucza udziału sił zagranicznych w incydentach.
- Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Interii
Brytyjski premier Keir Starmer ujawnił szczegóły pożaru jego domu, który miał miejsce w połowie maja.
W wywiadzie dla "The Times" polityk powiedział, że w noc pożaru jego szwagierka i jej mąż byli w jednym z pokoi.
Partner kobiety spał, ale ona przypadkowo usłyszała hałas i wezwała straż pożarną.
Wielka Brytania. Keir Starmer o "atakach na demokracje"
Brytyjski premier podkreślił w wywiadzie, że incydent miał głęboki wpływ na jego rodzinę.
- Siostra mojej żony jeszcze nie spała, więc usłyszała hałas i wezwała straż pożarną. Ale mogło to się skończyć inaczej - powiedział Starmer.
Według doniesień medialnych rząd brytyjski nadal nie wysuwa hipotezy o terroryzmie, choć nie wyklucza się, że w sprawę zaangażowane były siły zagraniczne.
Keir Starmer nazwał te zdarzenia "atakami na demokrację" i podziękował ratownikom oraz organom ścigania.
Wielka Brytania. Podpalenie domu premiera Keira Starmera
W maju doszło do pożaru domu brytyjskiego premiera, w którym mieszkał, zanim przeprowadził się w lipcu zeszłego roku na Downing Street 10.
Poza tym zdarzeniem, służby badają jeszcze dwa incydenty: pożar samochodu w tej samej okolicy, co dom premiera oraz ogień podłożony przy wejściu do nieruchomości w dzielnicy Islington.
Jak podaje BBC, druga nieruchomość również była powiązana z premierem. Według policji wszystkie trzy zdarzenia mogą być ze sobą ściśle związane, a sprawcy mieli działać z pełną świadomością swojego celu.
W oświadczeniu służby podały, że w związku z tymi zdarzeniami aresztowano 34-latka -jest on podejrzany o próbę podpalenia z zamiarem stworzenia zagrożenia dla życia innej osoby, 26-letniego mężczyznę, którego nazwiska nie podano oraz 21-letniego obywatela Ukrainy Romana Lawrynowycza, który został oskarżony o trzy podpalenia.