Sędzia Zoran Paszalić zadecydował, że Tadić oraz winni tego samego czynu minister sportu Sneżana Samardżić-Marković i przewodniczący rady miejskiej Belgradu muszą zapłacić po 40 tys. dinarów (400 euro). Serbscy piłkarze pokonali wtedy Rumunów aż 5:0. Cała trójka obwinionych nie skorzystała z immunitetu, ani nie wynajęła adwokatów. W trakcie wcześniejszego przesłuchania przez sąd Tadić oświadczył, iż nie zdawał sobie sprawy, że zabronione jest picie alkoholu nawet w ramach toastu. Za konsumpcję alkoholu na stadionach lub w ich otoczeniu serbskie przepisy przewidują grzywny w wysokości od 10 tys. do 100 tys. dinarów (od 100 do 1000 euro).