Decyzję o złożeniu w Hadze odpowiedzi na analogiczny pozew Chorwacji i kontrpozwu podjął 31 grudnia serbski rząd po konsultacjach z prezydentem Borisem Tadiciem i premierem Mirko Cvetkoviciem. Szef serbskiego MSZ Vuk Jeremić powiedział, że jego kraj zrobił wszystko, co mógł, by uniknąć takiego kroku, ale Chorwacja odmówiła wycofania swojego pozwu. - Nie mieliśmy wyboru - oświadczył. - Jesteśmy świadomi, że wkraczamy w nowy etap stosunków z Chorwacją, ale w dalszym ciągu chcemy współpracować z tym krajem w procesie integracji europejskiej, tak jak chcemy pokoju i stabilności na Bałkanach Zachodnich. Belgrad poinformował, że jego celem jest dowiedzenie, iż Chorwacja dopuściła się ludobójstwa na ludności serbskiej w czasie ofensywy sił chorwackich w 1995 roku. Pod koniec wojny w Chorwacji siły tego kraju rozpoczęły operację "Burza" w celu odzyskania regionu Krajiny, będącego od 1991 roku w rękach separatystów serbskich. Podczas tej ofensywy ucierpiały setki Serbów, a prawie 200 tysięcy Serbów z Krajiny uciekło z Chorwacji. Wojna w Chorwacji kosztowała życie ok. 20 tys. ludzi. W listopadzie 2008 roku MTS, organ sądowy ONZ, orzekł, że ma kompetencje do rozpatrzenia pozwu Chorwacji przeciwko Serbii z lipca 1999 roku. Zagrzeb twierdził, że serbskie ataki i czystki etniczne, w następstwie których zginęło i zostało wysiedlonych tysiące Chorwatów, były formą ludobójstwa. Chorwacja chce, by sąd nakazał Belgradowi wypłatę odszkodowań, pomoc w poszukiwaniach Chorwatów zaginionych w czasie wojny i zwrot zrabowanych dóbr kultury.