Prezydent Serbii Boris Tadić ma szczególnie pretensje do władz Czarnogóry. W swym oświadczeniu napisał, że "wyrządzono wielką krzywdę obywatelom Serbii i Czarnogóry". Do połowy 2006 roku Serbia i Czarnogóra stanowiły jedno federacyjne państwo. Serbia jest przekonana, że "jej związki z Macedończykami i Czarnogórcami są nierozerwalne i będzie działać w sposób pokojowy i dyplomatyczny na rzecz zapewnienia stabilizacji w regionie i ochrony narodowych interesów" - czytamy w oświadczeniu. Tadić uważa, że decyzja obydwu krajów jest "głęboko niewłaściwa, sprzeczna z międzynarodowym prawem i nie przysłuży się dobrosąsiedzkim stosunkom". "Ta decyzja była rezultatem wielkiego politycznego nacisku i czas pokaże, że była bardzo zła" - podkreślił prezydent Serbii. W pierwszej reakcji na uznanie niepodległości Kosowa przez Czarnogórę Serbia zdecydowała się w czwartek wieczorem na wydalenie z Belgradu czarnogórskiego ambasadora. W piątek postanowiła wydalić też ambasadora Macedonii. Były nacjonalistyczny premier Serbii Vojislav Kosztunica powiedział, że Serbia powinna podać Czarnogórę do międzynarodowego sądu. Część nacjonalistycznych deputowanych zaapelowało do Serbów o unikanie podróży do Czarnogóry, zażądało wstrzymania połączeń lotniczych pomiędzy obydwoma krajami i zagroziło odwetem na mieszkającym w Serbii Czarnogórcach. Premier Kosowa Hashim Thaci z zadowoleniem powitał na konferencji prasowej decyzję Czarnogóry i Macedonii. Określił decyzje te jako "odpowiedzialne i biorące pod uwagę wolę ludności Kosowa posiadania niepodległego, suwerennego, demokratycznego i wieloetnicznego państwa". - Decyzje Czarnogóry i Macedonii wzmacniają pokój, stabilność i współpracę regionalną. Ułatwiają i przyspieszają integrację naszych krajów z Unią Europejską i NATO - podkreślił premier Kosowa. USA przyjęły z zadowoleniem uznanie Kosowa przez Czarnogórę i Macedonię. - Uznanie to wzmocni współpracę regionalną na rzecz Europy południowo-wschodniej i ułatwi integrację regionu z instytucjami euroatlantyckimi - powiedział rzecznik prasowy Departamentu Stanu Sean McCormack. Kosowo uznało już łącznie 50 państw, w tym 22 z 27 państw Unii Europejskiej. Wśród republik wchodzących w skład dawnej Jugosławii Kosowa nie uznała jedynie Bośnia i Hercegowina.