W niektórych regionach w środkowej części Serbii wprowadzono środki nadzwyczajne. Z pożarami walczy już nie tylko straż pożarna, ale także wojsko i policja. Na prośbę serbskiego rządu Rosja wysłała dwa samoloty gaśnicze, Be-200 Altair i Ił-76, które łącznie mogą transportować do 54 ton wody. Szef departamentu ds. sytuacji nadzwyczajnych w serbskim MSW Predrag Marić poinformował, że służbom udało się opanować pożary w pobliżu 74-tysięcznego miasta Czaczak na zachodzie kraju. W sobotę z dwóch okolicznych wsi trzeba było ewakuować kilka tysięcy osób. - Pożary w pobliżu miasta Czaczak są pod kontrolą. Pozostajemy czujni, jeśli chodzi o ten region, jednak obecnie nasza uwaga skupiona jest na okolicach góry Tara na zachodzie kraju, gdzie sytuacja jest krytyczna - podkreślił Marić. Okolice miasta Czaczak oraz parku narodowego w pobliżu góry Tara określano wcześniej jako najbardziej poszkodowane. Rząd obiecał pomoc Rząd w Belgradzie obiecał pomoc dla terenów, które najbardziej ucierpiały w wyniku pożarów. - Jesteśmy gotowi zapewnić ludziom żywność i paszę dla zwierząt, a także mieszkania dla osób, które musiały się ewakuować - poinformował minister infrastruktury Velimir Ilić. W związku z zagrożeniem pożarami w niedzielę odbyło się nadzwyczajne posiedzenie rządu Serbii. Pożary utrzymują się także w pozostałych częściach Serbii oraz w sąsiednich krajach, Bośni i Hercegowinie oraz Macedonii. W bośniackim regionie Bratunac w gaszeniu pożaru uczestniczą stacjonujące w tym kraju siły pokojowe Unii Europejskiej, EUFOR. Synoptycy zapowiadają na noc z niedzieli na poniedziałek deszcze oraz niższe temperatury na Bałkanach. Zachodnie Bałkany od tygodni znajdują się pod wpływem fali upałów przekraczających często 40 stopni Celsjusza; w regionie odnotowano setki pożarów.