Przede wszystkim separatyści wzmacniają swoje siły w okolicach Doniecka i Awdijiwki. W nocy ostrzeliwane było - między innymi - donieckie lotnisko i Debalcewo. Walerij Czałyj z Administracji Prezydenta jest przekonany, że takie działania ofensywne niedługo się zakończą. Jego zdaniem, wrogowie chcą w ostatnim momencie zrobić wszystko, co zaplanowali. - To normalna praktyka dla wyjścia z wojny do pokoju, gdy wszystkie strony chcą wzmocnić swoją pozycję w negocjacjach i zabrać więcej terytorium - dodał. Zdaniem eksperta wojskowego Dmytra Tymczuka, w związku z zapowiedzianym przez Rosjan czwartym "konwojem humanitarnym" oczekiwany jest wzrost liczby ostrzałów ukraińskich jednostek. Tak było w trzech poprzednich przypadkach, ponieważ konwój przywozi między innymi, broń i amunicję dla separatystów. Według eksperta, bojówkarzom brak jest jednocześnie doświadczenia i koordynacji działań, dlatego zdarza się, że ostrzeliwują swoje oddziały bądź też rosyjskie wojska.