Gazeta ujawniła zeznania szefa wywiadu libijskich rebeliantów. Mężczyzna twierdzi, że al-Assad pomógł Zachodowi namierzyć Kadafiego w zamian za złagodzenie francuskich nacisków na Damaszek. Brytyjska gazeta twierdzi, że syryjski prezydent jesienią ubiegłego roku przekazał działającym w Libii francuskim agentom numer telefonu satelitarnego Muammara Kadafiego. Cytowany przez gazetę były szef wywiadu libijskich rebeliantów Rami al-Obeidi twierdzi, że w ten sposób Baszar al-Assad pomógł w namierzeniu ukrywającego się w mieście Syrta Kadafiego. W październiku ubiegłego roku NATO-wskie samoloty zbombardowały konwój, którym Kadafi uciekał z Syrty. Wkrótce potem dyktatora schwytał i zabił oddział rebeliantów. Były szef wywiadu Rami al-Obeidi twierdzi, że francuskie lotnictwo mogło wiedzieć, że konwojem podróżuje Kadafi, a francuscy szpiedzy naprowadzili oddział Libijczyków z Misraty do miejsca w którym konwój został zbombardowany. Dziennik "Daily Telegraph" pisze, że syryjski prezydent Baszar al-Assad zdradził swojego sojusznika Muammara Kadafiego, by chronić swoją własną skórę. Cytowany przez gazetę szef wywiadu rebeliantów podkreśla, że po zabiciu Kadafiego na pewien czas państwa zachodnie przestały apelować o ustąpienie al-Assada. Dziennik przypomina też, że to właśnie Francja pełniła główną rolę w interwencji NATO w Libii. Wcześniej Muammar Kadafi straszył ówczesnego francuskiego prezydenta Nicolasa Sarkozy'ego ujawnieniem informacji na temat współfinansowania przez Libię kampanii wyborczej Sarkozy'ego w 2007 roku. Kilka dni temu były premier przejściowego rządu Libii Mahmud Dżibril potwierdził w mediach, że w zabiciu Kadafiego znaczącą rolę odegrali zagraniczni agenci.