stanowczo się sprzeciwia, podobnie jak jej rywal w wyścigu po nominację na kandydata Demokratów w wyborach prezydenckich . Penn wyjaśnił, że rozmawiał z Kolumbijczykami nie w roli doradcy Clinton, lecz jako szef firmy lobbingowej Burson-Marsteller, którą rząd w Bogocie zatrudnił w celu zdobycia poparcia dla porozumienia o wolnym handlu w amerykańskim Kongresie. Przeprosił za to spotkanie i przyznał, że był to błąd. - Po wydarzeniach z ostatnich dni Mark Penn poprosił o zwolnienie z funkcji głównego stratega kampanii Clinton - powiedziała szefowa sztabu wyborczego senator z Nowego Jorku Maggie Williams. Penn będzie jednak nadal zaangażowany w kampanię byłej Pierwszej Damy w roli doradcy i eksperta ds. badań opinii publicznej. Porozumienie o wolnym handlu między USA i Kolumbią zostało zawarte w 2006 r. przez prezydentów George'a W. Busha i Alvaro Uribe'a, jednak przyjąć musi je także amerykański Kongres. Władze w Bogocie zatrudniły więc kosztem 300 tys. dol. firmę Burson- Marsteller, aby przekonała kongresmanów do tego projektu. W niedzielę ambasada Kolumbii w Waszyngtonie powiadomiła jednak, że kończy współpracę z firmą Penna, ponieważ uznała za obraźliwe jego słowa, jakoby spotkanie z przedstawicielami Kolumbii było błędem.