Taka komisja byłaby sposobem na zasypanie "ostrych podziałów politycznych" i zapobieżenie nadużyciom władzy w przyszłości - uważa Leahy, który przewodniczy senackiej komisji ds. wymiaru sprawiedliwości. Przemawiając na wydziale prawa Uniwersytetu Georgetown senator porównał proponowaną przez siebie komisję do innych "komisji prawdy", takich jak ta, która w Republice Południowej Afryki badała okres apartheidu. Podkreślił przy tym, że nie chodzi o zemstę, lecz o bezstronne ustalenie, co się rzeczywiście wydarzyło. Senator Leahy zastrzegł, że z koncepcją powołania takiej komisji nie zwrócił się jeszcze do administracji prezydenta Baracka Obamy ani do Kongresu. Jego zdaniem komisję mogłyby powołać wspólnie Kongres i Biały Dom.