Brytyjska komisja wyborcza ponowiła apel, aby głosujący w czwartek na przyszłych parlamentarzystów nie publikowali w internecie zdjęć robionych sobie przy urnach. Karą za podzielnie się ze światem takimi obrazami może być pół roku więzienia lub wysoka grzywna. Komisja przypomniała jednocześnie, że robienie zdjęć w lokalach wyborczych jest sprzeczne z brytyjskim prawem, które wyraźnie broni zasady tajności głosowania. Tym bardziej złamaniem prawa jest publikacja takich obrazów w internecie, np. w mediach społecznościowych. Wyborcom, którym udowodni się taki czyn, grozi do pół roku pozbawienia wolności lub grzywna. Brytyjskie władze podkreślają, że osoby odpowiedzialne za nadzorowanie przebiegu głosowania zostały przeszkolone i są świadome zagrożenia, jakie niosą ze sobą współczesne telefony komórkowe z dobrymi aparatami fotograficznymi. Komisja wyborcza przypomina jednocześnie, że robienie sobie zdjęć przed komisjami wyborczymi jest legalne. "Pamiętajcie, że zdjęcia robione przed wejściem do lokalu lub po jego opuszczeniu są świetnym materiałem do publikacji w mediach społecznościowych, jednak apelujemy, aby nie robić tego w środku, ponieważ w ten sposób można naruszyć prawo" - poinformował organ odpowiedzialny za przeprowadzenie głosowania. Z Londynu Łukasz Marciniak Kara za selfie w lokalu wyborczym to przesada? Wypowiedz się!