Konsulat generalny USA w Jerozolimie był odpowiedzialny za utrzymywanie stosunków dyplomatycznych z Autonomią Palestyńską. Były prezydent USA Donald Trump obniżył rangę placówki i podporządkował ją amerykańskiej ambasadzie w Izraelu, której siedziba została przeniesiona do Jerozolimy. Posunięcia Trumpa wzburzyły Palestyńczyków, którzy postrzegają, okupowaną w myśl prawa międzynarodowego przez Izrael, Wschodnią Jerozolimę jako stolicę swojego przyszłego państwa - przypomina agencja AP. Szef dyplomacji USA nie podał dokładnej daty ponownego otwarcia konsulatu. Po rozmowach z Abbasem Blinken podkreślił zaangażowanie USA w odbudowę stosunków z Autonomią Palestyńską i Palestyńczykami. Ta więź ma być budowana na "wzajemnym szacunku i wspólnym przekonaniu o tym, że Palestyńczycy i Izraelczycy w takim samym stopniu zasługują na bezpieczeństwo, wolność i godność" - zaznaczył szef amerykańskiej dyplomacji. Zawieszenie broni Podróżujący po Bliskim Wschodzie Blinken spotkał się wcześniej z premierem Izraela Benjaminem Netanjahu. Sekretarz stanu odwiedzi również Egipt i Jordanię. Szef dyplomacji USA stara się wzmocnić obowiązujące od piątku nad ranem zawieszenie broni między Izraelem a rządzącą Strefą Gazy radykalną organizacją palestyńską Hamas po ostatniej eskalacji konfliktu. Blinken stara się również wzmocnić na arenie międzynarodowej, jak i w palestyńskiej polityce, rywalizującego z Hamasem Abbasa - ocenia AP. Abbas stoi na czele wspieranej przez społeczność międzynarodową Autonomii Palestyńskiej, która sprawuje władzę nad częścią okupowanego Zachodniego Brzegu Jordanu. Od 2007 r. pozostający w konflikcie z rządem w Ramallah Hamas samodzielnie zarządza Strefą Gazy. Sekretarz stanu nie odwiedzi Gazy, Hamas jest uważany przez Izrael, USA i UE za organizację terrorystyczną. Amerykański dyplomata zapowiedział międzynarodową inicjatywę pomocową na rzecz odbudowy palestyńskiej enklawy po ostatnich zniszczeniach. Podkreślił, że na tym programie nie skorzysta Hamas.