Ban Ki Mun postrzega decyzję Obamy "jako jeden z aspektów starań o szeroki międzynarodowy konsensus w kwestii środków (które mają zostać zastosowane) w odpowiedzi na każdy przypadek użycia broni chemicznej" - powiedział w niedzielę rzecznik sekretarza generalnego ONZ Martin Nesirky. Podkreślił, że użycie broni chemicznej jest nie do przyjęcia bez względu na okoliczności, a ci, którzy się tego dopuszczają, nie powinni pozostać bezkarni. - Wszyscy sprawcy tak straszliwej zbrodni muszą być pociągnięci do odpowiedzialności - zaakcentował. Nesirky poinformował również, że Ban Ki Mun zwrócił się do szefa ekipy inspektorów ONZ ds. broni chemicznej Ake Sellstroema o przyspieszenie analizy próbek zebranych na miejscu ataku chemicznego w Syrii. Nie chciał powiedzieć, kiedy można oczekiwać wyników badań. Organizacja ds. Zakazu Broni Chemicznej (OPCW) z siedzibą w Hadze poinformowała w sobotę, że próbki, które inspektorzy przywieźli z Syrii, zostaną przekazane do zbadania w różnych laboratoriach "zgodnie z ustalonymi i uznanymi procedurami i standardami" i że "te procedury mogą potrwać do trzech tygodni".