"Oczekuję, że będzie więcej spotkań (...)" - oświadczył Stoltenberg. "Idziemy naprzód w kwestii dialogu politycznego oraz wojskowych kanałów komunikacyjnych, co popiera cały sojusz" - dodał. Według szefa NATO obecnie "widzimy bardziej asertywną Rosję na wschodzie". Jednocześnie Stoltenberg zastrzegł, że sojusz nie chce "nowej zimnej wojny i wyścigu zbrojeń". Zaznaczył, że dialog z Rosją "nie jest łatwy", ale państwo to "jest naszym (NATO) sąsiadem i pozostanie nim". "Świat stał się bardziej niebezpieczny, ale jednocześnie NATO jest silniejsze" - ocenił Stoltenberg w wywiadzie podsumowującym 2017 rok. W kontekście największych światowych zagrożeń szef Sojuszu Północnoatlantyckiego wskazał na program zbrojeń nuklearnych Korei Północnej. Jego zdaniem "największą odpowiedzialność" w tej kwestii ponoszą Chiny oraz Rosja jako członkowie Rady Bezpieczeństwa ONZ oraz sąsiedzi komunistycznego reżimu. Jak zaznacza dpa, stosunki między Moskwą a NATO są obecnie "najgorsze od czasów zimnej wojny", po tym jak Rosja anektowała Krym na początku 2014 roku i rozpoczęła wspieranie separatystów na wschodzie Ukrainy. Działania Rosji doprowadziły do dwuletniego zamrożenia relacji z NATO. Ambasadorowie NATO i Rosji wznowili bezpośrednie rozmowy w 2016 roku, a dopiero rok później obie strony przeprowadziły pierwsze dyskusje wojskowe na najwyższym szczeblu od początku kryzysu - przypomina dpa.