W utajnionej wcześniej decyzji sądu, która zapadła w lipcu, sędzia Henry Kennedy stwierdził, że administracja prezydenta USA Baracka Obamy nie zdołała zgromadzić wystarczających dowodów, by dowieźć, że zatrzymany, Adnan Farhan Abd Al Latif, należał do Al Kaidy lub związanego z nią ugrupowania. Według rządowego oskarżenia, człowiek rekrutujący ludzi dla AL Kaidy nakłonił Latifa, by udał się do Afganistanu na szkolenie wojskowe. Więzień twierdzi, że pojechał do Afganistanu, ponieważ obiecano mu tam darmowe leczenie urazów głowy, które odniósł w wypadku samochodowym w Jemenie. "Dowody wskazują, że Latif istotnie miał urazy głowy (...) i że mógł szukać opieki lekarskiej" - napisał sędzia w ujawnionej w poniedziałek decyzji sądu. Rzecznik ministerstwa sprawiedliwości Dean Boyd powiedział, że resort przeanalizuje decyzję sędziego. Ministerstwo sprawiedliwości może odwołać się od decyzji sądu, może odesłać Latifa do jego rodzinnego Jemenu, lub dowolnego innego kraju, który zgodzi się go przyjąć. Latif został schwytany pod koniec 2001 roku w pobliżu granicy afgańsko-pakistańskiej.