Górniczy portal Zdař Bůh, na który powołuje się "SE", informuje, że w kopalni wciąż panuje wysoka temperatura uniemożliwiająca wprowadzenie do akcji zastępów ratowniczych. - Z odizolowanych wyrobisk nadal pobierane są dane o koncentracji gazów. Dopiero po ich dokładnym zbadaniu będziemy mogli zwrócić się do Obwodowego Urzędu Górniczego w Ostrawie z wnioskiem o zezwolenie na prowadzenie dalszych prac i transporcie ciał poległych górników na powierzchnię. Może nastąpić to za kilka tygodni, ale równie dobrze za kilka miesięcy - mówi rzecznik OKD Ivo Čelechovský. W zeszłym tygodniu w Prokuraturze Rejonowej w Karwinie odbyło się pierwsze robocze posiedzenie zespołów czeskich i polskich prokuratorów. Śledczy pracują nad ustaleniem przyczyny wybuchu metanu. Do wybuchu gazu w kopalni doszło 21 grudnia 2018 roku. Zginęło 13 górników, w tym 12 Polaków i jeden Czech.