Międzynarodowa organizacja rozwojowa i humanitarna Plan International przebadała 1087 dziewcząt i młodych kobiet w wieku od 15 do 25 lat. Trzydzieści procent z nich było napastowanych seksualnie, 26 procent ściganych, a 46 procent było obiektem uwag seksualnych podczas spaceru lub w środkach transportu publicznego. Sześć procent doświadczyło przemocy seksualnej, w tym gwałtu - podaje portal NLTimes. 61 procent dziewcząt w obawie przed molestowaniem udaje, że używa telefonu, 30 proc. zaciska klucze między knykciami, a 30 proc. zmieniło sposób ubierania się, gdy wychodzą na ulicę lub korzystają z komunikacji miejskiej. Chronią się nie podróżując samotnie (53 proc.), unikając pewnych miejsc (47 proc.), nie ćwicząc na świeżym powietrzu (15 proc.) lub nie korzystając z transportu publicznego (15 proc.). Z badania wynika, że jedynie dziesięć proc. ofiar zgłosiło się na policję. 27 procent stwierdziło, że policja nie potraktowała ich poważnie. Piętnaście procent relacjonowało, że policja poradziła im, aby nie składały doniesienia - pisze portal. "Absolutnie nie do przyjęcia" "Absolutnie nie do przyjęcia jest fakt, że kobiety i dziewczęta czują się niepewnie na ulicy" - skomentowała badanie minister sprawiedliwości Holandii Dilan Yeşilgöz-Zegerius. "Ulice są nasze. Nie należą do ludzi, którzy uważają, że mają prawo do nękania innych" - dodała. - Dziewczęta na całym świecie uczą się, świadomie lub nieświadomie, minimalizowania niechcianych doświadczeń, podczas gdy hamuje to ich rozwój. Badanie pokazuje, że niechciane zachowania seksualne uniemożliwiają dziewczynkom uprawianie hobby czy sportu, bo droga do niego jest niebezpieczna. W skrajnych przypadkach strach przed molestowaniem uniemożliwia dziewczynom pójście do szkoły czy ubieganie się o pracę. To musi się skończyć. Dziewczęta i młode kobiety powinny mieć możliwość pełnego rozwoju, wolnego od molestowania - powiedziała dyrektorka Plan International Garance Reus-Deelder.