Na łamach poniedziałkowego "Financial Timesa" napisał, iż "będzie korzyścią dla całego świata, jeśli Stany Zjednoczone staną się potęgą w ruchu na rzecz walki z ociepleniem klimatu". W swym tekście Schwarzenegger popiera starania prezydenta Stanów Zjednoczonych Baracka Obamy, walczącego w amerykańskim Kongresie o ustalenie jasnych celów w redukcji emisji dwutlenku węgla do atmosfery. - Stany Zjednoczone mogą w ciągu 10 lat wyprodukować 20 proc. swej elektryczności ze źródeł odnawialnych - podkreślał gubernator Kalifornii. "Mamy słońce, wiatr i możemy wytwarzać paliwa z alg. Trwa zielona rewolucja, lecz Stany Zjednoczone mogą się bardziej zaangażować" - napisał. Były aktor wybiera się na szczyt klimatyczny ONZ w Kopenhadze. Schwarzenegger, związany z Partią Republikańską, w 2006 roku w Kalifornii podpisał akt o limitach emisji gazów cieplarnianych do atmosfery, co postawiło go w opozycji do byłego prezydenta George'a W. Busha, również republikanina. Amerykańska Izba Reprezentantów w czerwcu poparła plan redukcji emisji gazów o 17 proc. do 2020 roku, lecz ustawa wciąż czeka na decyzję Senatu.