Według danych Państwowej Komisji Wyborczej przeliczonych z 99,31 proc. obwodowych komisji w Polsce w wyborach do PE, PiS otrzymało 45,56 proc. głosów, Koalicja Europejska - 38,3 proc., a Wiosna - 6,04 proc. i tylko te trzy komitety uzyskają mandaty. Zgodnie z wynikiem dla 99,31 proc. komisji, średnia frekwencja dla całego kraju wyniosła 45,61 proc. Scheuring-Wielgus powiedziała w programie "Onet Rano", że wynik Wiosny jest "ok", ale mógłby być "o wiele, wiele lepszy". "Wydaje mi się, że to, co wszystkich nas zaskoczyło, to to, że wysoka frekwencja działa na korzyść PiS" - stwierdziła. Jej zdaniem tę kwestię trzeba przeanalizować. "Jako opozycja demokratyczna zagrzewaliśmy do tego, żeby iść na wybory, że są ważne itd. Okazuje się, że korzysta na tym środowisko prawicowe i radykalne również. To jest, myślę, nowa rzeczywistość" - powiedziała. Według posłanki może być tak, że "żyjemy w swoich bańkach - facebookowych, medialnych". Jak wskazywała, odbiór Wiosny na spotkaniach bądź przy zwykłych rozmowach na ulicy jest "fenomenalny". "Być może zaczepiają nas tylko ci, którzy nam sprzyjają, którzy nas lubią. Być może tak jest i trzeba się teraz nad tym zastanowić" - powiedziała. Pytana o przyczynę wygranej PiS Scheuring-Wielgus wymieniła "machinę propagandową", "kupę pieniędzy". "Może też jest tak, że taki, powiedzmy, zwykły Kowalski patrzy sobie, idąc ulicą, i mówi: 'No przecież, nic strasznego się nie dzieje. Słońce świeci. Mogę normalnie pójść do sklepu, coś kupić. Od czasu do czasu coś dostanę od rządu - fajnie, nigdy wcześniej nie dostawałem'. O to chodzi, być może ludzie w ten sposób myślą" - powiedziała. Jak zaznaczyła, patrzy na rezultat wyborów "szeroko". "Wydaje mi się, że trzeba wyciągnąć wnioski, żeby ta jesień nie była dla nas tragiczną jesienią" - dodała. Posłanka podkreśliła, że wynik Wiosny to wielki sukces Roberta Biedronia. "Zrobił coś niewiarygodnego i nie można mu tego odbierać" - zaznaczyła. "Dla mnie ten wynik jest dobrym punktem startowym na wybory do parlamentu polskiego i na pewno nie można podejmować pochopnych decyzji teraz" - dodała. Odniosła się także do zapowiedzi Biedronia, zgodnie z którymi złoży on swój mandat. Jak podkreśliła, lider Wiosny zrzeknie się mandatu nie dla niej, ale dla tej osoby, która miała najwięcej głosów na liście.