Zatrzymany w ramach czynności operacyjnych SBU obywatel Ukrainy zeznał, że został zwerbowany przez GRU w trakcie podróży na Krym. Według jego relacji każdy mógł przyjść na spotkanie i dołączyć do grona tzw. samoobrony, a następnie wziąć udział w szkoleniu przeprowadzonym w rosyjskiej jednostce wojskowej nieopodal Teodozji. Członkowie samoobrony mieli otrzymywać w ramach wynagrodzenia 100 hrywien dziennie ,a po przejściu szkolenia - kilka razy więcej. Celem szkolenia było zdobycie umiejętności potrzebnych do przeprowadzania akcji dywersyjnych na terytorium Ukrainy - czytamy w oświadczeniu SBU. Według ustaleń SBU zatrzymany brał udział w akcjach separatystów w Charkowie na czele 10-osobowej jednostki dywersyjnej w dniach 6-8 kwietnia tego roku, m. in. w zajęciu budynku administracji państwowej. Wcześniej SBU informowała o licznych dowodach na poparcie tezy, że działanie separatystów na wschodzie Ukrainy są kierowane przez oficerów rosyjskiego wywiadu, między innymi o zatrzymaniu grupy, która przygotowywała akcje dywersyjne w Odessie działając praktycznie na zamówienie jednej z rosyjskich telewizji.