Na sesji plenarnej delegaci Zgromadzenia wybrali Sawickiego na pięcioletnią kadencję, która rozpocznie się w lutym przyszłego roku. Sawicki pokonał w finałowych wyborach holenderskiego kontrkandydata Jana Kleijssena. Sekretarz generalny ZPRE to jedna z trzech najwyższych funkcji urzędniczych w Radzie Europy - obok sekretarza generalnego RE i jego zastępcy. Głównym zadaniem sekretarza generalnego ZPRE jest organizacja prac Zgromadzenia i koordynacja prac komisji. 55-letni Sawicki od 14 lat jest związany z Radą Europy. Od 2006 roku zajmuje tam stanowisko zastępcy sekretarza generalnego ZPRE. - Po raz pierwszy od 20 lat - czyli od momentu, gdy Rada Europy zaczęła się rozszerzać na kraje Europy Środkowo-Wschodniej - kandydat z tego kraju został wybrany na jedno z najwyższych stanowisk w RE - powiedział Sawicki w rozmowie telefonicznej zaraz po wyborze. Zwrócił też uwagę, że jego nowa funkcja przypomina polskie stanowiska szefa Kancelarii Sejmu lub Senatu. Zauważył przy tym, że przez lata sam zajmował wcześniej ten ostatni urząd - szefa senackiej kancelarii. Pytany, czy jego wybór może być odebrany jako rodzaj "rekompensaty" za porażkę Włodzimierza Cimoszewicza w niedawnych wyborach sekretarza generalnego RE, Sawicki odparł: "Nie wiem, czy można tak powiedzieć". - Szczerze mówiąc, sądzę, że element czysto polski odegrał tu niewielką rolę - dodał. Jego zdaniem, do jego wyboru mogły się przyczynić raczej inne czynniki, np. jego związki z demokratyczną opozycją w latach 80. Sawicki ukończył studia informatyczne na Uniwersytecie Warszawskim. Przez wiele lat pracował w Centrum Informatyki Energetyki w Warszawie. Był też wykładowcą w Polskiej Akademii Nauk. W latach 1980-81 był przewodniczącym Solidarności w Centrum Informatyki Energetyki w Warszawie. Następnie w latach 1990-1996 piastował funkcję szefa Kancelarii Senatu RP.