Dekretem prezydenta Rosja nałoży embargo na wszystkie kraje, które ogłosiły wobec niej sankcje. Embargo będzie dotyczyło: płodów rolnych, płynów i innej produkcji spożywczej. W 2013 roku polscy producenci sprzedali w Rosji żywność za ponad 1,2 miliarda dolarów.- To jest pełne odkrycie kart. Putin wypowiedział wojnę gospodarczą Unii Europejskiej i Stanom Zjednoczonym - powiedział Marek Sawicki. Minister podkreślił, że Rosja nie próbuje już "ukrywać" wprowadzenia sankcji wobec poszczególnych krajów, na przykład żądaniem wysokiej jakości sprowadzanych produktów. - W tej chwili wiemy dokładnie, że nie o jakość chodzi. Uczestniczymy w wojnie gospodarczej i zobaczymy, kto tę wojnę dłużej wytrzyma - powiedział Sawicki.Bez paniki, ale...Minister rolnictwa jednocześnie zaapelował, by nie wpadać w panikę, a raczej na chłodno zastanowić się nad dalszymi działaniami. Polityk przypomniał, że ponad 70 procent wszystkich polskich produktów rolniczych trafia na jednolity rynek unijny, a tylko niecałe 7 procent było eksportowane do Rosji.Sawicki przyznał jednak, że w obecnej sytuacji będzie problem na znalezienie alternatywy dla Rosji. - Te 5 procent więcej ulokujemy na rynku krajowym, około 7-10 procent być może w Unii Europejskiej, ale minimum 80 procent tego, co było sprzedawane na rynek rosyjski w mojej ocenie powinno być wycofane. To dlatego, że na rynkach trzecich dużego ruchu na razie raczej nie będzie. Jeśli coś się zmieni, to dopiero po nowym roku i będzie to dotyczyć tylko tych produktów, które uda się przechować w naszych chłodniach i przechowalniach - podkreślał minister rolnictwa.