Nadija Sawczenko jest przetrzymywana w Rosji od czerwca 2014 roku. Kobietę uprowadzili ługańscy separatyści i przekazali rosyjskim służbom, a te oskarżyły ją o nielegalne przekroczenie granicy, a także zabójstwo dwóch pracowników telewizji Rossija. W marcu rosyjski sąd skazał Ukrainkę na 22 lata łagru. Ona sama nazywa proces nielegalnym, a dowody zebrane przeciwko niej fałszywkami. Podobne zdanie ma na ten temat wybitny rosyjski obrońca praw człowieka Siergiej Kowaliow. Pogorszenie się stanu zdrowia Nadiji Sawczenko związane jest z prowadzonym przez nią protestem głodowym. Kobieta zapowiedziała, że wróci na Ukrainę, "albo żywa, albo martwa". Nieoficjalnie wiadomo, że trwają rozmowy rosyjsko-ukraińskie, aby wymienić ją na kilku Rosjan przetrzymywanych w Kijowie. CZYTAJ RÓWNIEŻ: 22 lat łagru dla Nadiji Sawczenko