Aldawsari, który przebywał w Stanach Zjednoczonych legalnie jako student South Plain College koło Lubbock w Teksasie, został jeszcze w czerwcu uznany winnym usiłowania użycia broni masowego rażenia. - Chalid Aldawsari przybył do tego kraju z zamiarem dokonania zamachu. Dzięki ciężkiej pracy agentów, analityków i prokuratorów jego plany udaremniono, zanim ktokolwiek poniósł szkodę - głosi oświadczenie prokuratury. Według ustaleń FBI, Aldawsari próbował przez internet zamówić w firmie w Karolinie Północnej fenol, który może być składnikiem materiałów wybuchowych. Firma uznała zamówienie za podejrzane i zawiadomiła o nim FBI. W trakcie rewizji w mieszkaniu Aldawsariego znaleziono chemikalia i elementy elektrotechniczne, jak też notebook z zapisami ujawniającymi, że od lat planował zamachy terrorystyczne na terytorium USA. Wśród obiektów, które chciał zaatakować, figurowały zapory wodne, elektrownie atomowe, sztuczne jeziora w Kolorado i Kalifornii oraz prywatna rezydencja Busha, którą określił jako "dom tyrana". Jeden z zapisów w notebooku głosił: "A teraz, po opanowaniu języka angielskiego, nauczeniu się jak produkować materiały wybuchowe i ciągłym planowaniu uderzenia w niewiernych Amerykanów, nadszedł czas na dżihad". Według FBI, Aldawsari rozważał umieszczanie materiałów wybuchowych w dziecięcych lalkach i dokonanie zamachu na nocny klub przy użyciu bomby wniesionej w plecaku.