Karykatury Mahometa zostały opublikowane najpierw w duńskim "Jyllands-Posten", potem przedrukowane przez europejską prasę, w tym także "Rzeczpospolitą". Konkurs organizuje dziennik "Hamshahri". Na wzór plebiscytu zorganizowanego w Danii irańska gazeta ogłosi również 12 zwycięzców, którzy otrzymają w nagrodę 12 złotych monet. Zachodnie gazety twierdzą, że zamieściły karykatury Mahometa jako wyraz wolności słowa. Zobaczymy czy tak samo ocenią nasze przedsięwzięcie - mówi Farid Mortazavi - szef grafików gazety "Hamshahari". Tymczasem polscy muzułmanie oświadczyli, że na razie nie będą skarżyć "Rzeczpospolitej" za opublikowanie karykatur, ale żądają przeprosin na pierwszej stronie gazety. W związku z atakami agresji ze strony islamistów w wielu krajach przed ambasadami państw, których prasa zamieściła kontrowersyjne karykatury Mahometa, pojawiło się więcej policji. Szczególnie we Francji, gdzie mieszka najwięcej muzułmanów w Europie, nieoficjalnie nawet 6 milionów. Lepiej chroniona jest także polska ambasada w tym kraju. Polska ambasada w Paryżu przy rue de Talleyrand nie chce zdradzić innych zaostrzonych środków bezpieczeństwa, które są mniej widoczne. Wiadomo jednak, że w razie demonstracji francuska policja może bardzo szybko zablokować dostęp do całej ulicy. Wokół widać także mężczyzn w cywilu - najprawdopodobniej z francuskich służb specjalnych. Polacy odwiedzający konsulat mało się jednak tym przejmują. Jak mówią, oni czują się bezpiecznie. Tymczasem w Kopenhadze opublikowano listę 14 krajów muzułmańskich, do których rząd duński odradza swoim obywatelom podróżowanie. Znalazły się na niej m.in. Afganistan, Egipt, Tunezja oraz Iran. - Nigdy nie czuliśmy się tam zagrożeni, ale lepiej się nie wychylać. Na pewno nie będziemy chodzić po irańskich ulicach wymachując duńskimi flagami - mówił jeden z Duńczyków prowadzący interesy w Teheranie. Po kontrowersjach związanych z publikacją karykatur, Iran odwołał ambasadora w Kopenhadze i zerwał stosunki handlowe z Danią. W Arabii Saudyjskiej szpitale i apteki nie chcą duńskiej insuliny z Novo Nordisk. W Katarze i Kuwejcie sklepy wycofują ze sprzedaży klocki lego. Nie pojadą tam także duńscy tenisiści stołowi. - Nie chcemy narażać życia naszych zawodników - podkreśla szef Federacji Aksel Beckmann. Zobacz galerię zdjęć: Wściekłość muzułmanów