W środę w ramach Światowego Forum Ekonomicznego w Davos odbyła się debata dotycząca rozwoju energetyki jądrowej w Polsce pt. "Droga do europejskiej suwerenności energetycznej". - Jednym z dwóch zasadniczych filarów miksu energetycznego w Polsce ma być energetyka jądrowa - powiedział wicepremier, minister aktywów państwowych Jacek Sasin. Przypomniał, że "mamy w tej chwili dwa duże projekty". - Jeden z nich jest projektem rządowym, partnerem w nim jest amerykańska firma Westinghouse. Przed nami jeszcze wybór drugiej lokalizacji i partnera w realizacji tej drugiej lokalizacji. Te kwestie zostaną rozstrzygnięte w najbliższym czasie - wyjaśnił. "Dodatkowa elektrownia będzie bardzo ważna dla Polski" Polityk podkreślił, że projekt rządowy to nie jest jedyna droga. Zapewnił, że rząd jest otwarty na inicjatywy biznesu, mające na celu realizację budowy elektrowni atomowej w Polsce, jak miało to miejsce w przypadku projektu zaproponowanego przez Zygmunta Solorza - założyciela i właściciela Grupy Polsat Plus. - Decyzja rządu, że wchodzimy w to była szybka - dodał. Sasin przypomniał, że równie ważna jest energia odnawialna. - Już 18 proc. energii wytwarzanej w Polsce pochodzi ze źródeł odnawialnych, a 35 proc. energii pochodzi ze źródeł nieemisyjnych i niskoemisyjnych - stwierdził. - Ale źródła odnawialne nie są źródłami stabilnymi - podkreślił. - Wymagają stabilizacji, którą zapewni nam energetyka jądrowa - dodał. - Dlatego ta dodatkowa elektrownia będzie bardzo ważna dla Polski. I polski rząd zapewni swoje wsparcie dla tej inwestycji - powiedział Sasin. - Chcemy, aby za 10 do 12 lat w Polsce działały trzy elektrownie atomowe. Jedną z nich będzie na pewno elektrownia w Pątnowie - podsumował wicepremier. Większość Polaków za atomem w Polsce Wojna w Ukrainie przyczyniła się w Polsce do zwiększenia akceptacji planów budowy elektrowni jądrowych. Obecnie 75 proc. Polaków popiera taką inwestycję w kraju - wynika z opublikowanego w grudniu sondażu CBOS. Odsetek zwolenników powstania elektrowni jądrowych w Polsce wzrósł z 39 proc. w maju 2021 r. do 75 proc. teraz. Budowie sprzeciwia się z kolei 13 proc. ankietowanych, a 12 proc. nie ma w tej kwestii zdania. W poprzednich latach Polacy nie byli raczej przychylni budowie tego typu elektrowni w kraju. Najwięcej przeciwników odnotowano w 2006 r. Budowie elektrowni jądrowej sprzeciwiało się wówczas ponad połowa respondentów (58 proc.). W kolejnych latach społeczny sprzeciw wobec budowy elektrowni atomowej malał i w 2009 r. niewielką przewagę zyskali zwolennicy rozwijania energetyki jądrowej. Sondaż wykazał, że pozytywny stosunek do rozwijania w Polsce energetyki jądrowej dominuje zarówno wśród badanych o prawicowych (83 proc.) jak i lewicowych (75 proc.) oraz centrowych (76 proc.) poglądach politycznych. Z badania wynika, że poparcie dla budowy elektrowni jądrowych w Polsce dominuje obecnie we wszystkich uwzględnionych w analizach grupach społeczno-demograficznych. Niższe jest ono wśród kobiet (64 proc.) niż wśród mężczyzn (87 proc.). Ponadto częściej wyrażają je osoby z wykształceniem średnim (77 proc.) i wyższym (81 proc.) niż badani mający wykształcenie podstawowe lub gimnazjalne (66 proc.) czy zasadnicze zawodowe (71 proc.). Częściej są to mieszkańcy dużych miast, liczących co najmniej 100 tys. ludności (83 proc.) niż respondenci mieszkający na wsi (69 proc.) lub w małych miastach (73 proc.).