- Mogę się podpisać pod deklaracją państw wschodnich przeciwko protekcjonizmowi ekonomicznemu. Przypominam sobie jednak dyskusję z moim przyjacielem Donaldem Tuskiem, który chciał uratować polskie stocznie i któremu pomogłem w przekonaniu Komisji Europejskiej, żeby zgodziła się na pomoc finansowa dla stoczni. Czy oskarżyłem wtedy pana Tuska o protekcjonizm? - zapytał Sarkozy zdenerwowany tym, że zarzucono mu protekcjonizm ekonomiczny w sektorze motoryzacyjnym. Sarkozy chciał zakazać francuskim koncernom samochodowym przenoszenia produkcji do wschodnich krajów Unii, między innymi do Czech, na co nie zgodziła się Bruksela.