- Z ogromną radością dowiedziałem się o decyzji (noblowskiego) Komitetu w Oslo o przyznaniu Panu Pokojowej Nagrody Nobla - napisał francuski prezydent w liście adresowanym do Obamy. - Komitet wyróżnia Pana zdecydowane zaangażowanie dla obrony praw człowieka, sprawiedliwości i dla szerzenia pokoju na świecie, zgodnie z wolą fundatora nagrody - podkreślił Sarkozy. - (Komitet) oddaje też sprawiedliwość Pana wizji, głoszącej tolerancję i dialog między państwami, kulturami i cywilizacjami. Wyróżnia on także powrót Ameryki do serca wszystkich narodów świata - napisał do Obamy francuski prezydent. Podkreślił, że jego radość jest tym większa, że - w jego opinii - Nobel dla Obamy "umocni jego determinację w działaniu na rzecz sprawiedliwości, pokoju i zachowania równowagi na naszej planecie". - Jestem przekonany, że każdy, wszędzie na świecie, będzie czerpał z tego jeszcze silniejszą wolę współpracy z Panem i z Ameryką, by osiągnąć te wspólne cele - zaznaczył Sarkozy. Dodał, że "na tej drodze" amerykański prezydent może w zupełności liczyć na poparcie Francji. Komentatorzy francuscy zauważają, że Sarkozy był wymieniany wcześniej jako jeden z kandydatów do tegorocznego Nobla za negocjacje w konflikcie rosyjsko-gruzińskim w Abchazji i Osetii Południowej w ubiegłym roku.