Minister zdrowia Roselyne Bachelot oświadczyła, że jest pewna, iż prezydent zdążył obejrzeć zakończenie Tour de France. Cytowany przez stronę internetową "Le Parisien" przedstawiciel Pałacu Elizejskiego Claude Gueant powiedział, że prezydent jest całkowicie przytomny, a jego niedyspozycja trwała bardzo krótko. Otoczenie prezydenta mówi nieoficjalnie, że szef państwa doznał niezbyt groźnego urazu związanego z nerwem błędnym. Jak informują francuskie media, Sarkozy poczuł się źle podczas joggingu w parku otaczającym jego rezydencję w Wersalu. W chwili, gdy uprawiał jogging, temperatura wynosiła 28 stopni C. Według mediów został natychmiast przewieziony do paryskiego szpitala wojskowego Val-de-Grace, gdzie obecnie przechodzi badania. W szpitalu, według Pałacu Elizejskiego, Sarkozy pozostanie do poniedziałku rano. Otoczenie prezydenta zapewnia, że niedyspozycja prezydenta związana z zaburzeniami nerwu błędnego nie jest groźna. Nerw błędny, zwany też nerwem płucno-żołądkowym, unerwia czaszkę, wszystkie narządy klatki piersiowej i jamy brzusznej. Sarkozy przeszedł trzy tygodnie temu rutynowe badania medyczne, m.in. sercowo-naczyniowe i krwi, których wyniki, jak podał wtedy Pałac Elizejski, były w normie. 54-letni prezydent Francji znany jest z zamiłowania do sportu; regularnie biega i jeździ na rowerze. Przypomniano, że to druga hospitalizacja obecnego szefa państwa. Pierwszy raz trafił on do szpitala w październiku 2007 roku w następstwie anginy.