Nawiązuje tak do wspólnego wiecu obojga polityków w ramach kampanii ich partii przed czerwcowymi wyborami do Parlamentu Europejskiego (PE). Doszło do niego w niedzielę w Berlinie. W opinii lewicowego "Liberation", udział szefa francuskiego państwa w tym wiecu, to część jego operacji "uwodzenia" niemieckiej kanclerz. Gazeta widzi w tym znak, że po wielu wcześniejszych "zgrzytach" między przywódcami Francji i Niemiec, ich relacje najwyraźniej się ociepliły. Dziennik zwraca uwagę na opublikowany także w niedzielę wywiad Sarkozy'ego dla niemieckiego dziennika "Bild", w którym francuski prezydent nie kryje swojego "podziwu" i "sympatii" dla Merkel. "W stolicy Niemiec Sarkozy posunął się jeszcze dalej niż w +Bildzie+, aż do prawdziwego wyznania miłości Francji do Niemiec" - zauważa "Liberation". Gazeta cytuje przy tej okazji prezydenta zwracającego się do kanclerz słowami, że "Francja chce być podobna do Was w waszej kompetencji i w idei silnej waluty euro". Na wiecu w Berlinie Sarkozy wsparł też jednoznacznie starania Niemiec o uzyskania przez nie stałego miejsca w Radzie Bezpieczeństwa ONZ. Także przychylne Sarkozy'emu "Le Figaro" dostrzega zaczątek działającej zgodnie pary Sarkozy-Merkel. Według konserwatywnej gazety, zbliżenie jest widoczne od kwietniowego szczytu G20, gdy przywódcy tych krajów zabiegali wspólnie u prezydenta USA Baracka Obamy o większą regulację na rynkach finansowych. Francuskie media podkreślają, że widać też podobieństwo stanowisk Sarkozy'ego i Merkel w kwestii rozszerzenia Unii Europejskiej - oboje są przeciwni jej rozszerzeniu, a zwłaszcza przyjęciu do niej Turcji.