Sarkozy chciał 6 grudnia spotkać się z Lechem Kaczyńskim, lecz w tym czasie polski prezydent będzie przebywał z wizytą w Azji. Dalajlama, przy okazji wizyty, otrzyma też doktorat honoris causa na Uniwersytecie Jagiellońskim. Prezydencki minister Michał Kamiński podkreślił dziś, że strona francuska proponowała, by prezydenci spotkali się 6 grudnia w Polsce, ale Kancelaria Prezydenta od początku uprzedzała, że to data "ryzykowna", bo w tym czasie Lech Kaczyński ma odwiedzić Azję i ostatecznie - jak zaznaczył - tej wizyty nie udało się przesunąć. - Od początku mówiliśmy stronie francuskiej, że niestety na 6 grudnia przypada wizyta prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Azji, przygotowywana od roku, łącznie z audiencją u cesarza Japonii. Ze względów dyplomatycznych było to bardzo trudno zmienić, gdyż ta wizyta obejmuje trzy kraje: Japonię, Mongolię i Koreę Południową - mówił Kamiński. Sarkozy kilkakrotnie zapowiadał, że 6 grudnia odwiedzi Polskę i spotka się z Lechem Kaczyńskim. Francuski prezydent miał przekonywać polskiego prezydenta do ratyfikacji Traktatu Lizbońskiego. Pod koniec października Sarkozy mówił m.in., że gdy odwiedzi Polskę w grudniu, to powie Lechowi Kaczyńskiemu: "trzeba dotrzymywać obietnic; pana obietnica jest taka, że podpisze pan Traktat z Lizbony". Według dzisiejszego "Dziennika", Sarkozy chciałby połączyć udział w obchodach 25. rocznicy przyznania Wałęsie Pokojowej Nagrody Nobla w Trójmieście oraz spotkanie z Lechem Kaczyńskim w Juracie.