W rozmowie z radiem France Info oświadczył, że w perspektywie wyborów parlamentarnych w czerwcu we Francji nie "będzie żadnego porozumienia" ze skrajną prawicą. Zapewnił też, że w nowym rządzie, o ile on sam zwycięży w drugiej turze wyborów prezydenckich 6 maja, nie będzie ministrów pochodzących z Frontu Narodowego. Jak zastrzegł Sarkozy, mimo wykluczenia umowy z Frontem Narodowym, trzeba brać pod uwagę wyniki niedzielnego głosowania. W pierwszej turze 22 kwietnia Sarkozy zajął drugie miejsce; wyprzedził go kandydat socjalistów Francois Hollande. Kandydatka FN Marine Le Pen zdobyła trzecie miejsce z wysokim wynikiem 17,90 proc. Sarkozy powtórzył, że odmawia "demonizowania wyborców, którzy głosowali na kandydatkę Frontu Narodowego", i jego obowiązkiem jest "zwrócić się do nich".