Na pierwszej sesji roboczej szczytu, poświęconej przyszłości Traktatu, Lech Kaczyński miał powiedzieć, że poczeka z podpisaniem Traktatu z Lizbony na decyzję Irlandii. Obiecał, że po ratyfikacji Traktatu przez Irlandię natychmiast podpisze dokument - donoszą polskie źródła. Z kolei prezydencki minister Michał Kamiński powiedział PAP, że Lech Kaczyński na posiedzeniu Rady Europejskiej powtórzył, że Polska "nie będzie problemem w ratyfikacji Traktatu Lizbońskiego". Według źródeł wyraźnie zirytowany Sarkozy powiedział, żeby prezydent Polski "nie krył się za plecami Irlandii". Jak dodał, Polska "powinna brać odpowiedzialność za siebie". Kamiński tymczasem zaprzeczył, jakoby Sarkozy zwrócił się do L.Kaczyńskiego z upomnieniem. "Prezydent Sarkozy nie zwracał się do prezydenta Kaczyńskiego z napomnieniem. Wypowiedział się ogólnie, że nie powinniśmy się chować za Irlandią i że powinniśmy ratyfikować Traktat. Nie napominał prezydenta Kaczyńskiego. Wyraził swój pogląd, z którym akurat prezydent Kaczyński się nie zgadza" - powiedział Kamiński. Zdaniem Sarkozy'ego wszystkie kraje UE, które do tej pory jeszcze nie ratyfikowały Traktatu, powinny to zrobić przed kolejnym referendum w sprawie Traktatu w Irlandii. Dotychczas Traktat z Lizbony ratyfikowało 25 krajów UE. Tylko Irlandia odrzuciła go w referendum, a Czechy jeszcze nie rozpoczęły procesu ratyfikacji. W Polsce i Niemczech ratyfikacja czeka na podpisy prezydentów.