Pierwszego dnia szczytu na północy Francji z udziałem przywódców ośmiu państw (USA, Francja, Kanada, Rosja, Wielka Brytania, Japonia, Niemcy i Włochy), rozmawiano m.in. o poparciu dla rewolucji w świecie arabskim, o nadchodzących wyborach nowego szefa Międzynarodowego Funduszu Walutowego (MFW) oraz o bezpieczeństwie światowej energetyki jądrowej po katastrofie w Japonii. Sarkozy, gospodarz szczytu, zaznaczył na konferencji prasowej, że przywódca Libii ma nadal możliwość pozostania w kraju, ale musi ustąpić i wysłać do koszar swoje wojska. - Nie twierdzimy, że Kadafi musi udać się na uchodźstwo, to nie nasze zmartwienie - zastrzegł francuski prezydent. - Kiedy mówimy, że musi odejść, chodzi o oddanie władzy i im szybciej to nastąpi tym lepiej - dodał. Szef francuskiego państwa odniósł się także do rewolty w Syrii, krwawo tłumionej przez tamtejszy reżim. - Z pewnością pojawia się kwestia wzmocnienia sankcji wobec przywódców syryjskich, gdyż przemoc, jaką tam się stosuje w stosunku do manifestantów, jest niedopuszczalna - podkreślił. Zapowiedział, że sprawa ewentualnych nowych sankcji będzie omawiana w czwartek wieczorem na roboczej kolacji przywódców państw G8. Sarkozy podkreślił też, że francuska minister finansów Christine Lagarde, która dzień wcześniej oficjalnie ogłosiła swoją kandydaturę na szefa MFW, jest dobrą kandydatką na to stanowisko. - Sądzimy, że byłoby właściwe, gdyby dyrektor generalny MFW był Europejczykiem - zauważył Sarkozy, wyjaśniając, że państwa strefy euro przeżywają dziś duże większe problemy finansowe niż "gospodarki wschodzące". Francuski prezydent sprecyzował jednak, że decyzja w sprawie obsadzenia fotela szefa MFW nie zapadnie w Deauville. Na marginesie szczytu G8 Sarkozy skomentował schwytanie dowódcy sił Serbów bośniackich Ratko Mladicia. - Francja chce, by UE zareagowała na tę historyczną decyzję, jasno określając, że przyszłość Serbii oznacza integrację ze Wspólnotą - powiedział. Dodał, że "nie można prosić Serbii o podejmowanie trudnych decyzji, z którymi czasami nie zgadza się jej własne społeczeństwo, i jednocześnie mówić: 'nie, drzwi są zamknięte'". Jednym z tematów pierwszego dnia szczytu G8 była sytuacja w Japonii po trzęsieniu ziemi i tsunami. Przywódcy grupy G8 podkreślili w Deauville solidarność z Japończykami i wyrazili przekonanie, że gospodarka tego kraju zdoła wyjść obronną ręką z tego wstrząsu. Według agencji AFP, premier Japonii Naoto Kan zapowiedział w obecności innych szefów państw i rządów, że jego kraj zorganizuje w końcu 2012 roku międzynarodowy szczyt w sprawie bezpieczeństwa energetyki jądrowej. Szczyt w Deauville zakończy się w piątek po południu.