"Jeśli nie będzie konkretnej decyzji, to wyjdę" - miał zapowiedzieć Sarkozy w niesprecyzowanych przez gazetę okolicznościach. Sekretarz generalny Pałacu Elizejskiego Claude Gueant potwierdził w poniedziałek na antenie radia RTL, że tę zapowiedź prezydenta Francji należy "brać poważnie". "Szef państwa jest skrajnie zdeterminowany, by doprowadzić do rozstrzygnięcia różnych kwestii, tak jak kilka miesięcy temu podczas szczytu G20 w Londynie, gdy przeforsował swoją propozycję położenia kresu rajom podatkowym" - podkreślił Gueant. Zwrócił uwagę, że przedmiotem obrad w Pittsburghu będzie m.in. "ograniczenie nadmiernych pensji" w sektorze bankowym i koordynacja instytucji różnych krajów zajmujących się regulacją tych płac. "Le Figaro" przypomina, że Sarkozy zagroził już wyjściem z sali w czasie tegorocznego szczytu G20 w Londynie i to - według gazety - okazało się skuteczne. Na początku września prezydent Sarkozy, niemiecka kanclerz Angela Merkel i brytyjski premier Gordon Brown wystosowali wspólny list do pełniącej przewodnictwo w UE Szwecji, domagając się ustanowienia wiążących regulacji dotyczących wynagrodzeń dla bankierów oraz sankcji dla banków, które nie zastosują się do tych zasad.