- Trzeba uszanować głos wyborców, naszym obowiązkiem jest ich słuchać. To właśnie ten kryzysowy głos podwoił się w czasie między poprzednimi wyborami a obecnymi, na ten kryzysowy głos musimy odpowiedzieć - powiedział Sarkozy, wypowiadając się przed siedzibą swego sztabu. Kandydatka FN Marine Le Pen zdobyła w niedzielę 17,90 proc. głosów - podało francuskie MSW po przeliczeniu 100 proc. głosów. Wcześniejszy wyborczy rekord należał do jej ojca i założyciela FN, który w wyborach prezydenckich w 2002 roku zdobył w pierwszej turze 16,86 proc. głosów. W głosowaniu w 2007 rok Jean-Marie Le Pen uzyskał ok. 10,4 proc. głosów. Eksperci prognozują, że w drugiej turze Sarkozy może przyciągnąć część wyborców Marine Le Pen, ale wielu z nich może nie pójść głosować. Sarkozy ponownie wezwał swego rywala, socjalistę Francois Hollande'a, do przyjęcia zaproszenia do trzech debat telewizyjnych przed drugą turą wyborów 6 maja. - Teraz chodzi o debatę przed Francuzami, projekt kontra projekt, osobowość kontra osobowość, doświadczenie kontra doświadczenie. Francuzi mają prawo wiedzieć, Hollande nie ma prawa uciekać - zaznaczył. Jeszcze w niedzielę Hollande odpowiadał, że chciałby przeprowadzenia tylko jednej debaty, jak to jest we francuskiej tradycji. MSW poinformowało, że w pierwszej turze uważany od początku za faworyta Hollande uzyskał 28,63 proc., a obecny prezydent - 27,18 proc. głosów.