Dziennik "Corriere della Sera" zauważył, że prowadzącym samochody w wielu rejonach Włoch zdarza się, że kierując się zaleceniami serwisów internetowych na przykład w smartfonach znajdują się nagle na nieprzejezdnych drogach i szlakach albo po prostu w szczerym polu i muszą wycofywać się stamtąd w poszukiwaniu normalnej trasy. Problem ten dotyczy także odwiedzanej masowo przez turystów z całego świata Sardynii. Właśnie z tego powodu tablice ostrzegawcze przygotowano między innymi w miejscowości Baunei w prowincji Ogliastra. Znajduje się na nich ostrzeżenie lokalnej straży miejskiej: "Nie podążać za wskazówkami Google Maps. Droga przejezdna tylko samochodem z napędem 4x4". Komunikat ten podany jest po włosku i po angielsku. Skierowany jest on do turystów zmierzających na znane tamtejsze plaże. Często nie wiedzą oni jednak, że można się na nie dostać tylko na piechotę, ścieżką prowadzącą po stromym zboczu. "Dziesiątki razy strażacy i miejscowi pasterze pomagali pechowym turystom, którzy mieli wielkie kłopoty, bo stosowali się do wskazówek Google Maps, jadąc camperem lub samochodem małolitrażowym" - tak władze gminy uzasadniły konieczność ustawienia tablic z przestrogami. Okazało się to niezbędne, bo - jak wyjaśniono - już wcześniej lokalna administracja informowała firmy przygotowujące mapy o problemach, jakie napotykają kierowcy. Jednak mimo to nie wprowadzone zostały żadne korekty. Jak się zauważa, przejezdne rzekomo drogi istnieją niekiedy tylko na wirtualnych mapach; w rzeczywistości zaś mogą prowadzić donikąd. Z Rzymu Sylwia Wysocka