Już w kilka godzin po ogłoszeniu przez McCaina wyboru Palin, 44- letniej gubernator Alaski, media doniosły, że w jej stanie zarzuca się jej, iż zwolniła z pracy stanowego komisarza ds. bezpieczeństwa (nadzorującego policję) za to, że nie chciał wyrzucić ze służby policjanta, który był w trakcie burzliwego rozwodu z siostrą pani gubernator. W tej sprawie toczy się śledztwo prowadzone przez legislaturę stanową. Później podano, że - wbrew swoim oświadczeniom - Palin nie sprzeciwiała się początkowo projektowi budowy osławionego "mostu do nikąd" - jak nazwano bardzo kosztowny most na jedną z wysp zamieszkanych przez zaledwie kilkadziesiąt osób. Alaska otrzymała na to fundusze z budżetu federalnego w wysokości ponad 200 mln dolarów. Pani Palin nie sprzeciwiała się temu projektowi, gdy ubiegała się o stanowisko gubernatora w 2006 r. Potem zmieniła zdanie, ale za jej zgodą stan nie zwrócił wspomnianych funduszy. "Most donikąd" był sztandarowym przykładem marnotrawnego wyłudzania przez senatorów i kongresmanów funduszy federalnych na czysto lokalne, drogie inwestycje. Projekt potępiał w swoich wystąpieniach sam McCain. Inna rewelacją była wiadomość, że mąż Palin, Todd, rybak i przedsiębiorca eskimoskiego pochodzenia, był do niedawna członkiem Partii Niepodległości Alaski, która głosiła potrzebę oderwania się tego położonego na dalekiej Północy stanu od USA, a przynajmniej przyznania mu dużo większej autonomii. Największą jednak "bombą" była informacja - podana tym razem przez sama panią Palin i jej męża - że ich 17-letnia niezamężna córka Bristol jest w ciąży. Palin popiera projekt wprowadzenia do programu Republikanów zapisu o konieczności propagowania w szkołach abstynencji seksualnej. Państwo Palin ogłosili, że córka nie przerwie ciąży i urodzi dziecko. Podkreślili, że Bristol ma ich "całkowite wsparcie". Wszyscy politycy rozważani jako kandydaci do najwyższych wybieralnych urzędów poddawani są w USA bardzo drobiazgowemu procesowi sprawdzania, czy w ich życiorysach - także prywatnych - nie było skandali, przykładów korupcji, itp., które mogą zostać wytropione przez media i przeciwników politycznych dla zdyskredytowania kandydata. Jak się okazało, procedura ta w wypadku Sary Palin była przeprowadzona w ogromnym pośpiechu, ponieważ McCain zdecydował się na jej kandydaturę w ostatniej chwili. Jak podał w środę "Washington Post", senator McCain tylko dwa razy widział się z Palin i rozmawiał z nią - raz w lutym i drugi raz dopiero w przeddzień ogłoszenia decyzji, że chce ją widzieć jako swego wiceprezydenta. Ponadto rozmawiał z nią raz przez telefon. Dopiero w czwartek 28 sierpnia - na dzień przed ogłoszeniem kandydatury Palin - jeden ze współpracowników senatora odpowiedzialny za "lustrację" kandydatów przeprowadził z nią długą rozmowę. Dowiedział się z niej m.in. o ciąży jej nastoletniej córki i o tym, że w przeszłości Palin otrzymała mandat za łowienie ryb bez licencji, a jej mąż był kiedyś aresztowany za prowadzenie samochodu po pijanemu.