Dwudziestu żołnierzy z georadarami powoli przemierza wyczyszczoną z roślin skarpę. Sprawdzają teren do metra głębokości. Szukają min, granatów, niewybuchów oraz innych przedmiotów niebezpiecznych. Żołnierze pracują w Wałbrzychu na prośbę wojewody oraz prezydenta miasta. Będą na miejscu do soboty. Następnym etapem będzie ewentualne wykopanie samego pociągu. Na razie nie wiadomo, kto ma za to odpowiadać. W "złotym pociągu" może być ukryte złoto, które Niemcy próbowali wywieźć z Wrocławia w czasie II wojny światowej. Miało go odnaleźć w okolicach Wałbrzycha dwóch mężczyzn, którzy teraz domagają się od władz "znaleźnego".