Sekretarz stanu USA Hillary Clinton zatwierdziła ze skutkiem natychmiastowym sankcje wizowe dla grupy ok. 30 polityków z rządu Gbagbo. Zgodnie z amerykańskim prawem, nie podano ich nazwisk. Ponadto dzieci i bliscy krewni zwolenników Gbagbo mogą zostać deportowani z USA, np. jeśli przebywają tam na studiach. Tymczasem agencja AP pisze, że na południu USA, w Atlancie, prawdopodobnie mieszkają pasierbice Gbagbo. Przedstawiciel departamentu stanu William Fitzgerald nie wyklucza w przyszłości sankcji handlowych, ale już interwencję wojskową określił jako "mało prawdopodobną". Dzień wcześniej Unia Europejska uzgodniła zakaz podróżowania do krajów UE dla Gbagbo, jego żony oraz 17 osób z ich otoczenia. Rzeczniczka Komisji Europejskiej Maja Kocijancić wyraziła nadzieję, że zakaz zacznie obowiązywać w czwartek. Dodała, że rządy rozważają również zamrożenie aktywów Gbagbo. WKS ma obecnie dwóch zaprzysiężonych prezydentów oraz dwa rządy, bo Gbagbo nie uznaje porażki w wyborach z 28 listopada i nie chce oddać władzy swojemu rywalowi Alassane Ouattarze. Ouattarę poparli światowi przywódcy, w tym prezydent USA Barack Obama, prezydent Francji Nicolas Sarkozy, a także ONZ i Wspólnota Gospodarcza Krajów Afryki Zachodniej (ECOWAS).