Tradycja wyboru dwóch głów państwa na szczycie Monte Titano w Apeninach sięga połowy XIII wieku. Nowi Kapitanowie Regenci mają 29 i 47 lat. Aby zostać wybranym na ten najwyższy urząd, trzeba mieć 25 lat i pochodzić z San Marino. Przede wszystkim "dzielenie władzy" - Istotą tego systemu jest dzielenie władzy, nie jej koncentracja, lecz wspólne podejmowanie decyzji - wyjaśnił w rozmowie z Polską Agencją Prasową Andrea, mieszkający w jednym z najstarszych i najmniejszych państw świata, założonym w 301 roku. Jak zauważył, ponieważ rotacja władzy jest duża, to często głowami państwa zostają osoby, które dobrze zna, co ma swoje poważne konsekwencje. - Kiedy co pół roku ogłaszane są nazwiska wybranych Regentów, to słuchamy pilnie tego komunikatu, bo zawsze może okazać się, że są to osoby, które znamy. Ale gdy stają na czele państwa, nawet jeśli są to nasi przyjaciele, to kiedy ich spotkamy, nie możemy mówić do nich po imieniu, tylko "Wasza Ekscelencjo" - opowiedział mieszkaniec San Marino. Więzienie z sześcioma celami Za zwrócenie się do Kapitana Regenta po imieniu na mocy przepisów grozi kara trzech miesięcy więzienia. Nie jest jednak ona egzekwowana. Tamtejsze więzienie ma sześć cel, czyli po włosku "sei celle". Dlatego ten jeden z najmniejszych na świecie zakładów karnych nazywany jest "Seszele". Cele pozostają puste, bo nie ma tam praktycznie żadnej przestępczości. - Wolę mówić przyjezdnym: witajcie w najstarszym świecie wolności. Naszą dewizą jest "libertas", wolność - podkreślił Andrea. - Wszyscy pytają nas: "Czemu San Marino leży w środku Włoch?". A my pytamy: "Czemu to Włochy otaczają nas ze wszystkich stron?" - dodał. Drużyna znana na całym świecie Mieszkańcy tej enklawy, najstarszej istniejącej republiki świata, powtarzają: "Jemy po włosku, mówimy po włosku, ale nie czujemy się Włochami". Jak mówią, słynie ona także z wyjątkowej reprezentacji piłki nożnej, która sławę zdobyła dzięki temu, że zawsze przegrywa i jest to wynik wielobramkowy. - Jeśli przegrywamy 0:9, to i tak jest nieźle - zauważają. Ruch turystyczny Na początku jesieni miejscowa branża turystyczna i gastronomiczna oraz handlowa nie traci nadziei na stały napływ turystów w ciężkim roku pandemii. Sporo przybyło ich latem z pobliskich nadmorskich miejscowości we włoskim regionie Emilia-Romania, gdzie byli na wakacjach. Także, gdy lato się skończyło, na Monte Titano przybywają małe grupy zwiedzających, przede wszystkim rodziny. Są wśród nich także Polacy. Z San Marino Sylwia Wysocka