Według informacji opublikowanych przez Departament Zdrowia Publicznego San Francisco do zatrucia doszło w lutym. 50-letnia kobieta poczuła się źle po wypiciu naparu przygotowanego z liści herbaty zakupionych w sklepie w Chinatown. Po wypiciu napoju, opisuje CNN, kobieta straciła siły, a jej serce zaczęło nieprawidłowo bić. Poszkodowana trafiła do szpitala, gdzie przebywała przez kilka tygodni. Mimo opieki lekarskiej, kobiety nie udało się uratować. W sobotę zmarła. To niejedyny incydent związany z towarami oferowanymi przez herbaciarnię z San Francisco. Do miejskiego szpitala z podobnymi objawami trafił mężczyzna. Miał szczęście. Skutecznie przeszedł terapię i 12 marca został wypisany. Trujący składnik herbaty Testy laboratoryjne wykazały obecność tojadu - rośliny bardzo trującej - w próbkach liści pobranych u nabywców feralnej herbaty i w sklepie w Chinatown. Służby usunęły z obiegu niebezpieczną herbatę, trwa dochodzenie, które wyjaśni, dlaczego w składzie naparu znalazła się trująca substancja. Władze San Francisco apelują do mieszkańców, którzy mogli robić zakupy w sklepie Sun Wing Wo o wyrzucenie herbaty. "Tojad atakuje serce, wpływ trucizny na organizm może być śmiertelny" - czytamy w ostrzeżeniu.